Asertywność


Codziennie krążą nad swoimi dziećmi, czuwają, interweniują i maksymalnie wkraczają w ich życie. Ostatnie badania mówią, że nadmierny udział w życiu szkolnym, zwłaszcza w pomaganiu w pracach domowych, jest potencjalnym zagrożeniem dla rozwoju ich dzieci.

Wielu rodziców utożsamia "bycie dobrym rodzicem" z "byciem nadopiekuńczym rodzicem" i tym samym wyrządza swoim dzieciom wiele szkód. Dlaczego? Wyręczanie nie jest drogą do sukcesu dziecka w przyszłości. Wyręczanie się innymi, wożenie się na czyichś plecach, czynienie innych za swoje niepowodzenia i porażki, oczekiwanie na "mannę z nieba", nieumiejętność planowania i zarządzania czasem stanie się wiodącym programem życiowym człowieka, którego rodzice w dzieciństwie wyręczali, za które myśleli, o które się wykłócali z nauczycielami i popadali w konflikty z innymi rodzicami. Szkoła i kontakty z rówieśnikami, to poligon ćwiczeniowy dla młodego człowieka, na którym trenuje umiejętności społeczne, zdobywa pozycję "w stadzie", walczy, konfrontuje, radzi sobie w trudnych sytuacjach. Jednym słowem wypracowuje doświadczalnie sposoby radzenia sobie ze stresem i trudnymi sytuacjami życiowymi. Dziecko nadmiernie chronione, "pod kloszem" polegnie na pierwszej życiowej trudności jeśli nie będzie obok siebie miało helikopterowego rodzica, który zaplanuje mu życie, załatwi pracę, ułoży plan działania, czy tygodniowy grafik, zaakceptuje życiową partnerkę itp.

Pomaganie dzieciom to stawianie jasnych granic, życzliwa pomoc i obserwacja z pewnej odległości, a nie wyręczanie. Współcześni rodzice z całego serca pragną dla swojego dziecka sukcesu. Trudno jest mieć im to za złe. Zamiast budować jednak w dziecku wysokie poczucie wartości i dbać o jego wewnętrzną siłę, koncentrują się niejako na sferze zewnętrznej, powierzchownej. Planując, myśląc i rozliczając dziecko dostarczają mu komunikatów zwrotnych: jesteś słaby, nie dasz sobie beze mnie rady, jesteś niewiele wart, niewiele umiesz, nie potrafisz, beze mnie zginiesz w życiu. Czy o to rzeczywiście im chodzi?

Naukowcy z University of Mary Washington udowodnili, iż nadgorliwość i nadopiekuńczość rodziców (a do tych dwóch cech można sprowadzić helicopter parenting) naraża dzieci na silny stres i wystąpienie depresji. Badanie wykazało jednoznacznie, że nadmierne zaangażowanie rodziców w wychowanie dziecka koresponduje z występowaniem w przyszłości takich trudności jak brak samodzielności, niedomagania w kompetencjach społecznych czy wreszcie objawy depresyjne.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pierwsza wizyta u psychologa dziecięcego

Dwa domy jedno dzieciństwo

Kluczem do sukcesu jest właściwa diagnoza